Jako miłośnik architektury okołoindustrialnej (vide: moja ukochana Łódź), od dawna chciałem zobaczyć Nikiszowiec. Niestety, zwykle było jakoś nie po drodze. Dzisiaj jednak wpadłem do tej dzielnicy Katowic znanej mi jedynie ze śląskich filmów Kutza za sprawą "Na Nikiszu" - jednego z trzech reportaży interaktywnych przygotowanych przez redakcję Dziennika Zachodniego (Polskapresse).
Ciekawy tekst, świetne zdjęcia, filmy, wypowiedzi historyków, a także mieszkańców Nikiszowca. Autorom - Karolowi Gruszce i Tomkowi Kiełkowskiemu gratuluję, a czytelnikom i fanom multimediów polecam:
https://dziennikzachodni.creatavist.com/nanikiszu
Pozostałe interaktywne produkcje "Dziennika Zachodniego" można znaleźć tu:
https://dziennikzachodni.creatavist.com/story/9016
https://dziennikzachodni.creatavist.com/kruk
Reportaż multimedialny, zwany również interaktywnym, na razie w Polsce raczkuje. Dotychczas po formę zapisu połączonego ze zdjęciami, mapami, materiałami audio i wideo, oprócz "Dziennika Zachodnego", sięgnęła (w końcu zeszłego roku) wyborcza.pl z "Boskim światłem" Jacka Hugo-Badera. To reporterska relacja z wyprawy na Broad Peak w poszukiwaniu ciał Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego:
http://interaktywna.wyborcza.pl/article/boskie-swiatlo.html
Podobnie jak w przypadku reportaży multimedialnych Dziennika Zachodniego, niestety także i tu zdjęcia oraz multimedia ładują sie zbyt długo jak na wymagania niecierpliwego internauty. Redakcja "Wyborczej" ma świadomość ułomności technologicznych projektu, więc zaraz na początku zastrzega: "reportaż zawiera materiały wideo, które najlepiej prezentują się w
najnowszych wersjach przeglądarek, a do płynnego odtwarzania potrzebne
jest łącze szerokopasmowe. Czasami trzeba trochę poczekać, żeby strona
poprawnie się załadowała lub otworzyć ją w innej przeglądarce, np.
Chrome". A poczekać warto, naprawdę :)
Czy mocno pogłębiony i wzbogacony o multimedia reportaż zawojuje internet, w którym niepodzielnie rządzi infotainment ze swymi płyciznami? Nie sądzę. Uważam jednak, że jest bardzo ciekawą formą przejściową "do poczytania" z pogranicza gazety, komputera i tabletu. Może być doskonałą ofertą dla dociekliwego internauty wyrosłego z kultury papieru (jak niżej podpisany) i służyć jako narzędzie do utrzymania go na stronie przez długi czas. Co więcej, opłata za takie treści (gdyby reportaże multimedialne zamykać za paywallem) nie powinna budzić masowej niechęci internautów. Po prostu wiesz, za co płacisz, bo nigdzie indziej tego nie znajdziesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz