Powered By Blogger

środa, 9 kwietnia 2014

Gdy reklama wywraca mózg na lewą stronę, czyli o prasowych ogłoszeniach niestandardowych

Wydawałoby się, że w dziedzinie reklamy prasowej powiedziano i pokazano już wszystko, a tymczasem wciąż pojawiają się nowe niestandardowe kreacje, przyprawiające o zawrót głowy.
Na stronie amerykańskiego magazynu Adweek pojawił się wczoraj artykuł o fenomenalnym niestandardzie ogłoszeniowym http://www.adweek.com/adfreak/crazy-3-d-newspaper-ad-brilliantly-hides-whole-kitchen-inside-classifieds-page-156877. Rzecz pochodzi z kolumbijskich gazet, kreację stworzył Felipe Salazar https://www.behance.net/gallery/Cocinas-Corona-For-Newspaper/14291979, a wygląda ona tak:

Pomysł ten - z pogranicza XX-wiecznej prymitywnej typografii prasowych kolumn ogłoszeń drobnych i renesansowych eksperymentów z głębią obrazu - ma sprzedawać kuchnie w centrach handlowych "Corona". Nie wiem, ilu Kolumbijczyków pobiegło tam zaraz obejrzeć aranżacje kuchni, ale jestem pewien, że na ten przekaz zwrócił uwagę KAŻDY czytelnik gazety. Bo choć "wklęsły" - wyrasta baaardzo wysoko ponad nudną płachtę gęsto zadrukowanego papieru i, mówiąc kolokwialnie, wali po oczach. A w reklamie (nie tylko prasowej) mniej więcej o to chodzi.
Jestem wielkim fanem niestandardowych form reklamowych. Nie tylko z tej przyczyny, że mam zaszczyt i przyjemnośc redagować na co dzień Express Ilustrowany, najbardziej elastyczną graficznie gazetę w portfolio Polskapresse. Także dlatego, że dziś, w czasach wielkiego odpływu ogłoszeniodawców z papieru do internetu, reklama niestandardowa we wszystkich jej odmianach najbardziej przypomina odjechane kreacje internetowe. Oddziałuje o wiele silniej niż "cegły" ogłoszeń, zamkniete w standardowych prasowych formatach, które dawno opatrzyły sie czytelnikom. Poprzez swą przewrotność i innowacyjność przekazu taka reklama na pewno o wiele bardziej może zainteresować klienta, który w życiu nie czytał gazet, nie ceni ich jako medium ogłoszeniowego i ogłasza się tylko w internecie.
Z doświadczenia kolegów z pionu reklamowego wynika co prawda, że najtrudniej do nowatorskich kreacji przekonać właśnie klienta, zwłaszcza tego prasowego, konserwatywnego, ale odbiorca lubi je bardzo. Nam w Expressie Ilustrowanym udało się zrobić kilka takich eksperymentów, m.in. informator kibica przed którymś z mundiali, którego partnerem była Toyota. Niektóre strony tego piłkarskiego wydawnictwa (spodobaly się i klientowi, i czytelnikom) wyglądały jak poniżej. Można? Można!!! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz